Buffy… Muszę przyznać, że Philippe Perret tutaj. Zasadniczo użyłem ich odpowiedzi, aby uporządkować swój sposób pisania. Po prostu przeszedłem do bardziej szczegółowych informacji, dodałem kilka punktów i poprawiłem sposób, w jaki Philippe napisał ich. Więc obnaż ze mną, to powinna być szybka lektura, która Cię zainteresuje i formalnie zachęci Cię, abyś dał z siebie wszystko, by tak rzec.
Na początku wyprodukowanie dobrej piosenki może być trudne, bardzo trudne. Aby treść dotarła do uszu, umysłów i serc, potrzeba trochę pracy i umiejętności zrozumienia różnicy między pozytywną i negatywną krytyką oraz prostą opinią. A także, jak sobie z nimi radzić. Najprawdopodobniej nie odniesiesz sukcesu przy pierwszej próbie. Może nawet nie po raz dziesiąty. Podobnie jak w przypadku każdej nowej rzeczy, którą ludzie próbują osiągnąć, umiejętność dobrych praktyk, w tym konsekwentne ćwiczenie, jest jedną z najlepszych strategii osiągnięcia sukcesu, przy prawie wszystkim, czego się podejmuje.
W każdym razie nigdy nie odniesiesz sukcesu, jeśli po prostu zatrzymasz lub wyrzucisz wszystko, co wyprodukujesz. Lub jeśli po prostu odmówisz ukończenia czegoś, w połowie, w połowie lub w większości zrobione. Całkiem możliwe, że napisałeś już wiele niesamowitych piosenek, ale ponieważ je wyrzuciłeś, nigdy i nigdy nie ujrzą światła dziennego.
Przestań za dużo o tym myśleć. Przestań się oceniać (zbyt szybko). Jest mnóstwo piosenek, na których nawet sam twórca, członek lub większa część zespołu grający daną muzykę, nie dba o to, a nawet może zupełnie nie lubić ich wykonywania. Jednak te same utwory znajdują się w pierwszej setce, a nawet w pierwszej dziesiątce. Znane są nawet historie o piosenkach, które zespół uwielbiał tworząc piosenkę. Ale zanim przyszło do wykonywania ich na żywo, zespół absolutnie nie mógł znieść nawet usłyszenia jego nazwy, z powodu tego, jak poszło w studio i niestety dla nich te same utwory są ulubionymi przez tłumy i prawie żądane, aby je zagrać. . Chcesz przykłady tego typu historii? Posłuchaj archiwalnych wywiadów Howarda Sterna, a na pewno znajdziesz ich mnóstwo. Nie zawsze jestem szalony na punkcie wszystkich występów Mr. Sterna, ale jego wywiady, które prowadzi, są niesamowite i bezprecedensowe. Jeśli jeszcze go nie znasz, możesz go znaleźć w radiu satelitarnym SIRIUS na kanałach Howard 100 i 101. Mówi się więc i wiadomo, że nie mam żadnego związku z radiem satelitarnym SIRIUS ani z Howardem Sternem w jakikolwiek sposób. Wszystko, co zostało powiedziane, jest moim własnym zdaniem i nie biorę za nie żadnej odpowiedzialności, ani one za mnie.
Spojrzenie na ten problem na kilka sposobów może ogromnie pomóc. Po pierwsze, czy jesteś w stanie powiedzieć, że podoba ci się każdy utwór muzyczny, jaki kiedykolwiek został napisany, nagrany i wyprodukowany, z każdego gatunku? Prawdopodobnie nie, albo prawdopodobnie nie byłbyś dla siebie taki surowy. Po drugie, czy kiedykolwiek otrzymujesz obiektywną opinię na temat rzeczy, które piszesz i / lub nagrywasz? To znaczy nie twoja rodzina, a już na pewno nie twoi przyjaciele. [przyjaciele potrafią gwałtownie kołysać się w obie strony. Albo są zbyt pomocni i uwielbiają wypolerowane gówno tylko dlatego, że ty, ich dobry przyjaciel, wyobraziłeś sobie, a potem stworzyłeś coś z pozornie niczego. Albo pozornie tandetnie to powie i negatywnie skrytykuje twoje prace, zwykle z powodu dziwnej zazdrości, której nikt tak naprawdę nie chce posiadać i rzadko się do tego przyznaje]. nie są fanami tego gatunku?
Zawrzyj umowę ze światem. Przez rok pisz codziennie piosenkę. Jedna piosenka dziennie. Z 8 lub 16 taktami na zwrotkę i 8 lub 16 taktami na refren. Jeśli piszesz teksty, spróbuj napisać jedną zwrotkę i refren. Na początku i za każdym razem, gdy utkniesz, zachowaj prostotę, tak prosto, jak to tylko możliwe. Jeśli zabraknie Ci pomysłów, twórz materiały o reklamach lub programach, które oglądasz w telewizji, lub posłuchaj w darmowym (nawet jeśli ogłoszenie jest reklamą) radiu. Otwórz magazyn i losowo utwórz taki, który dotyczy artykułu lub zdjęcia w nim zawartego. Heck, jeśli musisz, otwórz słownik i wybierz losowo 10-20 słów i zobacz, czy możesz je dopasować. Niezależnie od metody, dziennik i plik do przechowywania, śpiewaj codziennie. Albo piosenka kilka dni na początku. Ani jednej piosenki na tydzień (to za mało) co najmniej 5 piosenek na każde 7 dni przez rok.
Nie myśl dziś o wczorajszej piosence. Wczoraj minęło, ale nie ma go w koszu. Uczymy się z historii, a wydarzenia z przeszłości mogą naprawdę nauczyć nas nieoczekiwanych rozwiązań nowych typów problemów. Więc przestań tak szybko siebie oceniać. Znasz powiedzenie: „Jesteś swoim najgorszym krytykiem”. To znaczy, że jesteś dla siebie złym krytykiem. Nie bój się krytyki. Po prostu naucz się szukać konstruktywnej krytyki i ignorować surowe, poniżające opinie. Każdy ma wiele opinii na temat prawie wszystkiego, dobrych i złych. Jednak opinie niewiele znaczą. Krytyka prawie zawsze będzie wiązała się z pozytywnymi i negatywnymi reakcjami na temat tego, co przedstawiasz. Nie opieraj wszystkich swoich decyzji tylko na jednym widoku lub recenzencie. Czy rozumiesz, o czym mówię? Po prostu utwórz każdą utworzoną piosenkę lub tekst i przechowuj je w folderze, który można oznaczyć na co dzień podczas tworzenia nowego materiału. Celem jest 1 piosenka każdego dnia przez rok.
Rok to dużo czasu dla wielu ludzi, dla innych to z pozoru za mało. Aby pomóc Ci w osiągnięciu celu, zarezerwuj jeden dzień co 3 miesiące. W ciągu tego dnia przejrzyj swoją pracę w tym kwartale. (okres 3 miesięcy) Zrób to „z” kimś, a nie sam. Również bez względu na to, jak okropne lub niesamowite ty i inni, którzy recenzują twoje prace (sugerowałbym od 3 do 10 innych osób o różnych gustach muzycznych), czuj, że są, nie rób nic, ale przechowuj dokładnie to, co pierwotnie umieściłeś folder. Bez edycji, bez wyrzucania i przesyłania do Internetu na sprzedaż. Po prostu rób notatki na temat tego, co myślisz i czujesz na temat wykonanej pracy, i rób notatki na temat krytyki, jaką otrzymujesz od tych, którzy recenzowali te prace. Następnie zastosuj to, czego się nauczyłeś i wydaje się właściwe, do prac, które stworzysz w następnym kwartale. Pod koniec roku, miejmy nadzieję, z 365 różnymi utworami muzycznymi, jakie zdołasz stworzyć. Weź to wszystko, dobre i złe, a także niektóre, które prawdopodobnie pojawią się pomiędzy, i zobacz, jaki rodzaj współpracy w twoim materiale może być możliwy. Nie spiesz się z tą częścią. Niech będzie zabawnie, a może nawet wyzwaniem. Zobacz, do czego TY jesteś zdolny. Zobacz, jakie motywy pojawiają się podczas Twojej podróży. Są szanse, że będzie kilka utworów, które powstaną z Twojej całorocznej przygody poprzez muzykę, które zostaną przyjęte przez wiele osób na świecie i kto wie, może nawet będziesz z siebie dumny.
Zatem umowa ze światem polega na tym, abyś codziennie przez rok pracował nad muzyką w skupiony sposób (daj lub weź kilka) i mógł pokazać swoją pracę. Nagrodą będzie to, że będziesz silniejszym muzykiem, autorem tekstów i producentem, i chociaż nie da się nic więcej zagwarantować, nadal będzie istniała szansa, że w końcu dostaniesz upragnioną przerwę.
Mam nadzieję, że spróbujesz. Hej, nawet to (luźno nazywane) wyzwanie opiera się na muzyce. Czy widzisz jak? Dam ci wskazówkę. Ma to związek z sygnaturami czasowymi. Więc jeśli spróbujesz, wyruszysz na dobrą nutę (gra słów zamierzona)! Ale co najważniejsze, niech to będzie zabawne i interesujące, a na pewno będzie dobrze.
Życzę wszystkiego najlepszego.
Och i na wszelki wypadek; 4/3 (kwartał / 3 miesiące. Rok możemy nazwać barem?)