W trakcie mojej ostatniej rozmowy doszło do sporu dotyczącego definicji harmonii funkcjonalnej. Jak rozumiem, funkcjonalna harmonia byłaby definiowana przez akordy pełniące funkcję i zasadniczo różni się od Modal Harmony, Atonal Harmony i Non-Functional Harmony (oczywiście). Debatowaliśmy, czy klasyczna progresja popu I-V-VI-IV będzie uznana za funkcjonalną, czy nie. W moim procesie myślowym nie byłoby to funkcjonalne, ponieważ faktyczne funkcje akordów nigdy nie są spełniane: dominujący akord nigdy nie przechodzi do toniki; akord dominujący nigdy nie poprzedza akordu dominującego. Twierdzili, że dominanta rozdziela się na vi, czyli akord funkcjonujący tonicznie, dający zwodniczą kadencję, a IV rozdzielający na I daje kadencję plagalną. W mojej ocenie, relacja V-vi tak naprawdę nie przypomina kadencji, ponieważ znajduje się w środku frazy, ale nawet gdyby pomyślano o tym w ten sposób, progresja nigdy nie dawałaby prawdziwej kadencji V-I; samo rozstrzygnięcie na akord funkcjonujący jako tonik nie spełnia relacji dominującej do tonicznej. Więc pomyślałbym o tej progresji bardziej jako o progresji modalnej, najczęściej w trybie jońskim.
Krótko mówiąc, czy funkcjonalna harmonia wymaga spełnienia relacji dominującej do tonicznej, a jeśli nie, jakie są granice harmonii funkcjonalnej?