Całkowicie pomijając kwestię muzyki pisanej (na którą inni odpowiedzieli dobrze), moje doświadczenie jako trębacza jest takie, że zadęcia jest większym problemem.
Nie miałem problemu z przystosowaniem się do gry na Eb klakson już po kilku godzinach ćwiczeń. Większe zadęcie oznacza, że na pewno nie uzyskałem tak dobrego brzmienia jak doświadczeni gracze, ale wystarczyło, żeby się z tym pogodzić. Od tego czasu podwoiłem wiele razy na Eb i zmiana jest teraz dla mnie bardzo łatwa.
Baryton był dla mnie o wiele trudniejszy. Ustnik wydawał się ogromny na moich ustach i mogłem grać tylko przez krótki czas, zanim moje kotlety się zmęczyły. Gdybym miał trochę więcej czasu, jestem pewien, że to się uda, ale powiedziałbym, że nie jest to oczywiście wykonalne, mając tylko kilka godzin ćwiczeń.
Tuba, próbowałem tylko raz i trochę Eb na to. W najbliższym czasie nie polecę.