Mam na myśli konkretnie tego rodzaju strukturę, w której nuty kaskadowo przechodzą w górę lub w dół, ale najczęściej w górę, a następnie z powrotem. Wiele utworów, które gram (na fortepianie) zawiera to dość mocno i zawsze jest to dla mnie poważny dylemat.
Muszę usiąść i dokładnie wymyślić palcowanie, a następnie grać je bardzo powoli i raz po raz ponad , aż moja dłoń może przejrzeć je płynnym i wyraźnym ruchem, ale zajmuje mi to dosłownie 300-400 powtórzeń. W międzyczasie znam wielu innych graczy, którzy potrafią czytać te rzeczy po prostu wzrokiem, nie za pierwszym razem, ale wydaje się, że po prostu znają palcowanie instynktownie, a potem po prostu przechodzą przez to kilka razy i gotowe.
Nie wiem, czy to ma znaczenie, czy nie, ale rzeczy, z którymi mam problem, nie są tak proste, jak widać w powyższym przykładzie ... nie tylko wagi lub coś w tym rodzaju. Mówię więcej o (na przykład) op. 10 nr 12 Chopina, które zajęło mi 9 miesięcy powolnego powtarzania, kiedy nauczyłem się go kilka lat temu, a teraz nie jestem pod tym względem lepszy niż wtedy. To irytujące.