W przypadku gitary całkowicie zgadzam się ze wzmacniaczami PA i kolumnami wyposażonymi w głośniki ProAudio, pod warunkiem, że używasz wysokiej klasy procesora gitarowego, takiego jak Fractal Ax FX, Avid Eleven Rack, Roland VG99, itp. Praktycznie wszystkie wzmacniacze gitarowe zawierają podbarwienia, takie jak regulacja tonów, przesterowanie / przesterowanie, obecność, pogłos, które musiałyby być ustawione płasko, neutralnie lub wyłączone. Te funkcje stają się zbędne, a nawet niepożądane.
Dzisiejsze procesory robią wszystko, w tym dynamikę, opóźnienie, zmianę wysokości tonu. Wzmacniacz gitarowy staje się niczym innym jak wzmacniaczem mocy, neutralnym pod każdym względem. Jeśli każdy patch, który wydajesz z pedału, ma niestandardowe ustawienia zaprojektowane w celu dostrojenia tego dźwięku, po co dodawać kolejne kolory z głowicy wzmacniacza i głośników?
Porozmawiajmy teraz o głośnikach. Cała idea „głośnika gitarowego” polega na odtworzeniu zakresu częstotliwości, do jakich jest zdolna gitara. Ponadto konstrukcja, która pozwala na pożądany punkt „przełamania”, co skutkuje charakterystycznym tonem rock&roll i toleruje przesterowanie bez uszkodzeń. ProAudio odtwarza prawie dokładnie to, co go karmisz, przy szerokim zakresie poziomów głośności. Przeciętny głośnik Celestion, Eminence lub Fane itp. Ma moc znamionową od 75 do 200 watów RMS i ma być przesterowany, podczas gdy ProAudio (dla 12-calowego) najlepiej byłoby określić na około 500 watów i nigdy nie powinien być przesterowany. Ogólnie , oferują użyteczny zakres częstotliwości 40-4000 Hz. Procesor Roland VG99 jest w stanie obniżyć cię o pełną oktawę. Chociaż możesz nie używać tych poprawek zbyt często, byłoby miło mieć system, który może obsługiwać częstotliwości wystarczająco niskie, aby pozwalają ci siedzieć ze swoim basistą.
Najważniejsze jest to: Jeśli musisz mieć prawdziwy "vintage" dźwięk, wybierz analogowe kostki podłogowe, wzmacniacze lampowe i dobrze uszczelnioną ten dźwięk „Marshall” . W przeciwnym razie jest całkowicie cyfrowy!